Czasem są sesje noworodkowe tak wyjątkowe, że wracając z niej już wiem, że to co zrobiliśmy wspólnie jest ekstra, że na sesji zadziała się magia i efekty będą wspaniałe. To było jedno z takich właśnie spotkań. Poznałam małą Matyldę i jej rodziców. A teraz przygotowałam reportaż z tej sesji. Jesteście ciekawi, jak było?
Noworodkowa sesja lifestyle
Wiecie jak często zdarza się, że maluszek prześpi całą sesję? Praktycznie nigdy. Zwykle noworodki podczas tych naszych sesji lifestyle obserwują otoczenie, czasem zdarzy nam się złapać jakiś jeszcze nieświadomy uśmiech, pojawia się też płacz i to jest normalne. Wtedy tulimy, zmieniamy otoczenie, robimy przerwę. Ta sesja była niezwykła również pod tym względem, bo Matylda przespała praktycznie całe nasze spotkanie! To się nazywa błogi spokój i ogromne poczucie bezpieczeństwa.
Zobaczcie jak pięknie było.
*jeśli sesja noworodkowa przed Wami, przygotowałam krótki poradnik o tym jak przygotować się do sesji noworodkowej, by przebiegła jak najlepiej i najspokojniej (artykuł dostępny tutaj).



















TU TEŻ BYŁO NIEZIEMSKO:

Domowa sesja noworodkowa Adasia | Śląsk
